przerażające...
Ja ledwo znoszę tu deszcz i modlę sie do boga wszechpogód, bym nie musiała spróbować nowojorskiego ziąbu.
Dziś chłopcy z hiphopowego sklepu na Soho, którzy kojarzą mnie ze względu na fryzurę chcieli mi dać na nią zniżkę - na kurtkę North Face. Powiedziałm im, że nie chce, bo u nas są zimy prawdziwe, -30 stopni, i wtedy pomaga tylko futro. Uwierzyli!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Te rajcula, niy być tako przemondrzało! Ty to uważaj no dziolszka, co to tam tak o tyj zimie rajcujesz, żebyś nie musiala z kieszeni futrzanych kulek naftalinowych wysuplac, albo inkszych imecyjow wyprowiac, jak już nam nazod wrócis w tym grudniu. Bo w krakowie to mróz w nos szczypie. Nawalyło kupa śniega!
sciskam
a kto to taki fajny? manda?
Prześlij komentarz