poniedziałek, 19 listopada 2007

żeby pociągnąc wątek kawowy:

to najlepsze miejsce w NYC. Wieeeelka księgarnia w starym stylu, z antresolą i mnóstwem używanych książek, plus kawiarnia, miejsce spotkań autorskich i koncertów oraz jeszcze jakiś organizm żyjący wspieraniem AIDS.
Spokój, miła muzyka, foteliki w strategicznych miejscach. Obłęd.
Wyszłam z 14 książkami i nie zapłaciłam nawet 100$.
Za to kocham sposób w jaki porządkują świat:

Brak komentarzy: