niedziela, 18 listopada 2007
Brooklyńskie sniadania
mogą wiele nauczyć: jak wyglądał gubernator z Kalifornii zanim zabrał się z politykę, jakie są najciekawsze zmyślone religie świata, i jak wyzwolić w sobie swojego wewnętrznego komentatora sportowego. I to wszystko nad porcjami arepas świeżym soku z mory i marakuji i kolumbijskiej kawie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz