czwartek, 15 listopada 2007
Nowy cykl na blogu: "JEGO MATKA RZECZE" !!!!!
No więc JEGO MATKA RZECZE:
"No to się zrobiła pierońska zima. Im bardziej pada śnieg, bimbom, tym bardziej pada śnieg, bimbom, tym bardziej marzną mi paluszki..To jest taka choroba co to marzną paluszki. Potem się te paluszki chirurgicznie obcina na stole operacyjnym za pomocą skalpela i chirurga w miarę sprawnego...Eee niby ładne, tylko spod tego białego śniegu wyziera zielona trawa, różyczki jesienne, zapóźnione malwy świecą pod ścianą czerwienią.. Nie pozbierałam z lenistwa melisy i już nie pozbieram bo nie będzie co. Brak mi słońca. Już może być zimno bo lubię swój płaszcz i rękawiczki i butki. Ale słońca nie ma. A życie wogóle mogłoby być takie piękne. I nie rozumiem czemu nie jest. Nie rozumiem dlaczego życie, które jest krótkie i jedno, nie jest piękne. Nie rozumiem czemu ktoś mi to życie obrzydza. Jakim prawem ktoś obrzydza mi moje jedyne, krótkie życie? Ale za oknem ślicznie. Robię sobie karteczki z aniołkami do Lanckorony. Chyba sobie z psem pójdę w sobotę do Lanckorony na gorącą czekoladę...."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz