Jest tez moja ulubiona seria rysunków chomika. Włąscicielka - japońska artystka - wjechała do Japonii w odwiedziny, by po powrocie zastać swoje ukochane zwierzątko martwe. Aby odreagowac jego smierć narysowała serię obrazków na których wyobraża sobie rózne warianty tragicznej śmierci chomika - od przypadkowego zgniecenia, przez przeżarcie na amen, po sklejenie taśmą klejącą.
To co, rodzino - zrzucamy sie na te obrazki? Mnie stanął przed oczami nasz genialny chomik i to jak nie dał się Lukaszowi zabić przez taki szmat czasu.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz