środa, 14 listopada 2007

Czy blog zakasowałby świetego Tomasza?

I znów zagadka literacka - trawestuję i pytam kogo?

Zdaje sobie boleśniej sprawę z tego, że rzeczy, których nie zapisałam na blogu - nie mieszczą się w mojej pamięci. Zapominam o nich - nie są ulegitymizowane.
Nie zapisane w chwilę po wydarzeniu - przestają istnieć w blogowym porządku, wypadają z kolejki, by już do niej nie powrócić.

Z ilu kolejek ja wypadłam przez swój wyjazd?

Zrobię porządki w szafie pamięci i spiszę parę rzeczy bez ładu i składu.
Niektórym rzeczom należy się jedna duża litera i kropka.

Brak komentarzy: