Chodzę tu sobie na wykłady i konferencje, na których można sie dowiedzieć, że geje nie chcą już małżeństw, bo są one dla nich dyskryminujące, oraz tego, że w queer i gender studies geje nie są już trendy, bo teraz sie rozmawia o transseksualizmie, osobach po operacjach, o seksie transseksualnym.
Wczoraj np. oglądałam transseksualny film porno - było to nadal na sponsorowanej przez uczelnie konferencji naukowej z kawą Starbuck's, bajglami i wegetariańskim obiadem - i widziałam mężczyzn, którzy byli kobietami, którzy teraz realizują swoje hm. gejowskie fantazje. Widziałam jak sie robi laskę rekonstrukcji penisa i inne takie rzeczy, których kompletnie sie nie spodziewałam.
Nikt na konferencji nawet nie mrugnął, wszyscy pogadali z facetem (który kiedys był laską) co ten film zrobił i było jak było. Po prostu.
Tymczasem w Polsce rozmawiamy o świadomym ojcostwie.
Uswiadomił mi to najpierw tytuł "Feministki wystraszyły ojców" (genialne posuniecie, co trzeci Polak na piwuie powie, że nie zmieni pieluchy, bo feministka go wystraszyła...) a potem rozmowa na gadu z Krzysztofem Ciborem - którego właśnie przepraszam, że nie mogłam mu poświecić wystarczająco dużo uwagi ( w efekcie czego przeczytałąm jego uwagi kiedy zniknął z gadu - i zostałam sama z depresją).
Krzysztof zwrócił moja uwage na cytat: "- Nikt mnie nie przekona, że urlop "tacierzyński" to ideał. W życiu! Facetowi trudno wysiedzieć w domu. Nie obchodzi mnie, czy to geny, czy kultura. Ale facet nie staje się bardziej ojcem, kiedy zaczyna się opiekować dzieckiem. Tylko kiedy przynosi do domu padlinę."
Czy naprawdę Gazeta nie widzi jak jej akcja zaczyna sie powoli zamieniać w "autoportret polskiego ojca" samopotwierdzjący status quo? Czy może to pewien rodzaj backlashu...
Jak dla mnie gol do własnej bramki. Koszmar.
Te pedziochy Szwedzi to by się nigdy tak nie wypowiedzieli, co bracia Słowianie?
Ale oni to mają blisko do tych zboków z Holandii. Tam też tatusiowie się opiekują dziećmi - nawet czasem dwóch tatusiów na raz!!!!!
Gazeta pisze: "Tylko 3 proc. dorosłych Polaków zwraca się do ojca po pomoc, gdy ma ważny życiowy problem. Dlaczego? Skąd ten kryzys ojcostwa?"
Czy gadasz z kimś kto tylko przynosi padlinę?
JA ZAWSZE MIALAM Z TYM PROBLEM!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ale te konferencje i nieaktualny już problem małżeństw to chyba głównie w nu jorku i innych zboko stolicach typu amsterdam, nie? nie sądzę żeby w Louisville albo Montgomery mieli podobne podejście... to chyba nie jest sprawa polska za bardzo. czy czegoś nie wiem?
Prześlij komentarz