wtorek, 30 października 2007
Oraz poczułąm sie troche bezpieczniej dzieki Ani M. i Go
Wystarczy popatrzeć do jakiego "Heaven" zabrał nas Go, mój wspólwielbiciel "Ocean's 11".
Thank's Go!
I znów sie przekonałam - spotykając Anię, że świat jest mały... Bo skoro ona zna Ishbel a ja znam Kubę a wszyscy i tak wracamy do prajądra jasności zwanego Kraków.... Tak...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz